Wychowani w stagnacji

Wszystko zmienia się w błyskawicznym tempie, prócz budownictwa. Ono zatrzymało się w miejscu. Dowód nie trzeba daleko szukać. Wystarczy spojrzeć ile nasz kraj wydaje pieniędzy na budowę dróg. Na pierwszy rzut oka to ogromne kwoty, jednak nie takie wielkie, gdy porównany je na przykład do wydatków Niemiec. U nas głównie się remontuje, a nie buduje. Od czasów, gdy upadł komunizm w Polsce, upadła także polska myśl budownicza. Można narzekać na minione czasy, jednak trzeba przyznać, że wtedy budowano na potęgę. Wystarczy spojrzeć na słynne wieżowce z betonowej płyty. Dzisiaj nikt takich nie buduje, w ogóle nie powstają. Gdyby nie budynki z poprzedniej epoki, co drugi Polak byłby bezdomny. Przed kryzysem, co prawda wybudowano wiele domków jednorodzinnych. Tym samym w całej Polsce wybudowało się wiele osiedli dla nowobogackich, jednak ten trend uległ zahamowaniu przez kryzys. Ludzie nie mają pieniędzy, aby się budować. Trzeba dokonać renesansu polskiego budownictwa, czerpać wzorce z zachodnich rozwiązań. Tam nie stosuje się materiałów, które mogą być zagrożeniem dla życia. Według najnowszych badań materiały, które dotychczas używano w polskim budownictwie, są rakotwórcze. Poza tym polskich budowli nie tworzono, by były energooszczędne. Nikt nie myślał o panelach słonecznych czy o małych elektrowniach wiatrowych. W wielu kamieniach dalej wykorzystuje się kominki na węgiel.