W imię postępu

W imię postępu

Polska jest szara. Musimy mówić o tym wprost. Kto ubierze się inaczej niż pozwalają na to konwenanse uważany jest za dziwaka. W naszym kraju tolerancja jest tabu. Nie inaczej jest w polskim budownictwie, które hamowane jest przez kryzys i nieistniejącą już polską myśl budowniczą. Stosuje się przestarzałe rozwiązania. Brak innowacyjności i powiewy świeżości. Wystarczy spojrzeć na polskie wsie. W wielu z nich czas zatrzymał się w miejscu. Stoją budowle, które liczą kilka dekad. Niewielu ludzi stać jest na ich remont, a co dopiero na wybudowanie nowych konstrukcji. Na polskich wsiach dominuje cegła, rzadko położona jest rewelacja lub jakiś kolor. Dachy nie widziały remontu od wieków. Wszystko wygląda tak samo jak kilkadziesiąt lat temu. Jeśli ktoś postanowiłby wybudować dom według własnego projektu i byłby pogłosem ludzkiej wyobraźni, inny, z pewnością jego właściciel byłby szykowany i wyśmiewany przez sąsiadów. Trzeba mówić o tym głośno, byłby wyszydzony za odwagę przełamania polskiej szarości. Niewiele firm budowlanych stosuje inne rozwiązania w budowie niż te, które znają. Stosują głównie materiałów, które nie są przyjazne środowisku. To musi się zmienić. W nowych wioskach, tak zwanych noclegowniach dużych miast ludzie mają większą odwagę i wyobraźnie. Tam poszło się za duchem czasu i postępu.

[Głosów:1    Średnia:3/5]